Archiwum bloga

środa, 28 maja 2025

🧒Niewypowiedziane rany- jak traumy z dzieciństwa wpływają na rodzicielstwo

Wielu z nas nosi w sobie rany, o których nigdy nie powiedzieliśmy głośno. To nie zawsze były wielkie dramaty. Czasem wystarczyło jedno zdanie, jeden gest, jedno poczucie bycia niewystarczającym — i to zostało z nami na lata. Nasi rodzice, choć często robili to, co potrafili najlepiej, nie zawsze byli w stanie dać nam to, czego naprawdę potrzebowaliśmy: bezwarunkowej miłości, akceptacji, zrozumienia.

Nie chodzi o to, by obwiniać. Pokolenie naszych rodziców dorastało w trudnych czasach, często bez narzędzi do rozpoznawania i nazywania emocji, bez wsparcia psychologicznego, z przekonaniem, że „dzieci i ryby głosu nie mają”. Ale prawda jest taka, że te niewypowiedziane skaleczenia psychiczne często zostają z nami na długo. I co gorsza — czasem nieświadomie przenosimy je na dzieci, które sami stworzyliśmy.

Ciągłe wymagania, krytyka zamiast rozmowy, brak przestrzeni na emocje – ile z nas łapie się na tym, że mówi do swojego dziecka słowami, które kiedyś nas bolały? Ile razy działamy z automatu, z lęku, a nie z miłości?

To smutne, bo każde dziecko zasługuje na nowe otwarcie. Na rodzica, który nie powiela schematów, ale ma odwagę je zatrzymać. Na kogoś, kto choćby z trudem i oporem, ale uczy się mówić „przepraszam”, „widzę cię”, „jesteś ważny”.

Leczenie traumy to nie sprint. To proces. Ale pierwszy krok to świadomość. A drugim może być decyzja: moje dziecko nie będzie musiało się leczyć z własnego dzieciństwa.

Bo naprawdę — szkoda byłoby stracić kolejne pokolenie przez to, co kiedyś nie zostało wypowiedziane.


niedziela, 25 maja 2025

💋Jutro poniedziałek i….. nie mogę się do doczekać !

Tak, dobrze czytasz. Jutro jest poniedziałek, a ja nie mogę się go doczekać!

Wiem, że dla wielu osób poniedziałek to synonim powrotu do pracy, obowiązków i budzika ustawionego na zdecydowanie zbyt wczesną godzinę. Ale dla mnie? To początek nowego rozdziału. Świeży start. Pusta kartka, którą mogę zapisać dokładnie tak, jak chcę.                 

Mam w sobie ekscytację. Czuję, że ten tydzień przyniesie coś dobrego. Może to nowe wyzwanie, które mnie rozwinie. Może rozmowa, która zmieni sposób, w jaki na coś patrzę. A może po prostu kilka drobnych chwil radości, które złożą się na coś większego.

Nie czekam na weekend, nie odliczam do piątku. Czekam na jutro, bo wierzę, że to będzie wspaniały dzień. I chcę, żebyś Ty też poczuł tę energię. Niech poniedziałek nie będzie końcem weekendu – niech będzie początkiem czegoś pięknego.

🥰Gotowi? Ja już nie mogę doczekać się jutra ! 🥰

xoxo ( zapożyczone z USA w znaczeniu pozdrowienia i buziaki ) 


🧒Niewypowiedziane rany- jak traumy z dzieciństwa wpływają na rodzicielstwo

Wielu z nas nosi w sobie rany, o których nigdy nie powiedzieliśmy głośno. To nie zawsze były wielkie dramaty. Czasem wystarczyło jedno zdani...